Gen. Pacek: Nie możemy używać pięknych słów, gdy ktoś bierze łom

Dodano:
Gen. Bogusław Pacek Źródło: PAP / Leszek Szymański
– Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to jeden błąd, strzał, rozgrzane emocje, ofiary i wplątane w to dzieci – uważa generał Bogusław Pacek, były szef Żandarmerii Wojskowej i były rektor Akademii Obrony Narodowej w Warszawie.

W poniedziałek rozpoczęła się największa dotychczas próba sforsowania polskiej granicy przez imigrantów sprowadzonych przez białoruskie służby w okolice Kuźnicy Białostockiej. MSWiA poinformowało, że służby udaremniły pierwsze próby siłowego przedarcia się migrantów przez granicę. Następnie przy pasie granicznym rozbito obozowisko. Strona polska nie ma wątpliwości, że szturmy będą ponawiane. Polskiej granicy broni kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji oraz żołnierzy Wojska Polskiego. W razie potrzeby na granicę zostanie skierowanych więcej żołnierzy.

Z informacji polskich władz wynika, że u naszych granic przebywa między 3 a 4 tys. osób, które pozostają w bezpośredniej bliskości granicy, a na terenie całej Białorusi co najmniej kilkanaście tysięcy ludzi gotowych ruszyć na polską granicę. W mediach społecznościowych opublikowano kilka nagrań, przedstawiających marsz oraz obozowisko migrantów.

To nie jest wojna

W ocenie generała Bogusława Packa, byłego dowódcy Żandarmerii Wojskowej, obecna sytuacja na granicy z Białorusią nie jest wojną, choć grupa kilkunastu tysięcy migrantów, może być dla naszego państwa wyzwaniem.

– Polska jest państwem, które posiada ćwierć miliona funkcjonariuszy różnych formacji. To absolutnie nie jest dla nas zagrożenie militarne – podkreśla generał w rozmowie z serwisem Interia.pl.

Pacek wskazuje, że niedługo może nastąpić operacja na większą skalę, bowiem Łukaszenka chce w ten sposób szantażować Unię Europejską. Dlatego w ocenie generała, już dziś Polska musi mieć strategię, na wypadek gdy pod granicą znajdzie się grupa kilku, lub kilkunastu tysięcy migrantów.

Łatwo o błąd

Generał zauważa, że mamy do czynienia z coraz agresywniejszym zachowaniem ze strony migrantów, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błąd.

– Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to jeden błąd, strzał, rozgrzane emocje, ofiary i wplątane w to dzieci. Trzeba tego unikać za wszelką cenę, ale niestety, także się z tym liczyć – mówi generał w wywiadzie dla portalu Interia.pl.

Pacek podkreśla, że należy używać wszelkich dostępnych metod do zatrzymania migrantów, jednak przestrzega przed użyciem broni ostrej, bowiem właśnie to może pogłębić kryzys.

– Nie możemy używać pięknych słów i dyskutować z każdym, kto bierze łom i rozwala infrastrukturę przygotowaną przez Polskę. Możemy wewnętrznie rozmawiać, czy płot jest potrzebny czy nie, ale jeżeli ten płot już stoi, to nikt z zewnątrz nie ma prawa go niszczyć – zaznacza generał.

Źródło: Interia.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...